Dzień VII Spacer

Nareszcie pogoda pokazała swoje przychylne oblicze i Amelka wyszla na swój pierwszy dłuższy spacer.
Malownicza okolica, w której pełno lasów, stawów i zielonych łąk, sprawia, że spacer staje się wielką przyjemnością.
Napływ świeżego powietrza sprawił, że zamiast zwiedzania, Amelka ucięła sobie słodką drzemkę.
Po południu kolejne atrakcje…


Szpitalne przedszkole, w którym pełno rozbrykanych dzieci i zabawek…
Amelce najbardziej spodobał sie wózek dla lalek, którym jeździła śpiewając la la la…
Później nie omieszkała bryknąć się samochodzikiem i rowerkiem, skończywszy na zabawie w domku.

Szybko czas biegnie podczas zabawy i już wieczorem przyszedł czas na kolejną dawkę antybiotyku, mleczko i blogi sen… Niestety płytki i przerywany od czasu do czasu kaszlem.
Dzień VIII Bakteria
Dzień zaczął się od niezbyt przyjemnych wieści…
Podczas zmiany opatrunku okazało się, że na paluszkach pojawiła się infekcja.
Ropa i nieprzyjemny zapach wniósł wielkie zakłopotanie na nasze twarze.
Amelka dostała nowy antybiotyk o szerszym spektrum działania.
Również zapadła decyzja o codziennej zmianie opatrunków.
Popołudniu Amelia wybrała się na spotkanie z laryngologiem, potwierdził on zapalenie ucha i dalszą kurację antybiotykiem.
Do szpitala przyjechała nastepna polska rodzina z parą słodkich bliźniaków.
Na korytarzu od razu zrobiło się znacznie głośniej…
Dzień IX Nadzieja
Szare chmury przewalają się po niebie, ale nie zanosi się na deszcz…
Podczas porannej zmiany opatrunku okazało się, że nie jest kolorowo i już możemy zapomnieć o piątkowym wyjeździe do domu.
Doktor powiedział o możliwym kolejnym przeszczepie skóry, gdyby antybiotyk nie zadziałał odpowiednio.
Miejmy nadzieję ze wszystko będzie dobrze…
Dzisiaj ostatni dzień zabawy z Martą i Antosiem, jutro dzieciaki wracają do Polski.
Nie ma czasu na sentymenty, jeszcze ciesząc się ze swojej obecności, dzieciaki bawią się w najlepsze.
Spacer również był dzisiaj udany, tym razem deszcz go już nie zakłócił.
X Dzień Ząbek
Od rana same dobre wieści: antybiotyk zadziałał i paluszki wyglądają coraz lepiej.
Zrobiło się cicho na korytarzach i w pokoju, polskie dzieciaki poleciały do swoich domków…
Będziemy tęsknić za Martusią i Antosiem, i z tego miejsca pozdrawiamy serdecznie.
Dobrych wieści ciąg dalszy:
Naszej Amelii nareszcie wyrżnął się pierwszy ząbek, cierpliwie czekamy na następne by mogła zajadać coś bardziej treściwego niż tylko papki.
XI Dzień Szwy
Amelka dzisiaj wstała bardzo wcześnie, bo już o piątej rano była na nogach, niestety o pustym brzuszku musiała wytrzymać do ósmej kiedy podano jej narkozę.
Z błogim uśmiechem na ustach pojechała na ściąganie szwów.
Po 45 min miało być po wszystkim, ale jednak przedłużyło się o ponad godzinę.
Okazało się, że otworzyła się rana po przeszczepie skóry, która została od razu zszyta.
Paluszki wyglądają coraz lepiej, wiec na szczęście ominął nas czarny scenariusz ponownej operacji, prawdopodobnie w niedzielę wieczorem wyjedziemy do Polski.
XII Dzień Zabawa
Sobotni dzień upłynął bardzo szybko…
Spacery po zielonym, pachnącym lesie, długimi krętymi ścieżkami i mnóstwo zabawy na placach zabaw, (jest ich naprawdę sporo w okolicy) sprawiły, że dzieci bardzo szybko wyczerpały swoje akumulatorki i grzecznie poszły spać. Amelka nareszcie przespała spokojnie całą noc.
XIII Dzień Wyjazd
Dzisiejsza zmiana opatrunku była szczególna, bardzo wyczekiwana, bo w końcu ostatnia.
Doktor powiedział, że rączki goją się ładnie, choć zdecydowanie dłużej z powodu bakterii która zaatakowała Amelkę, ale nic nie szkodzi na przeszkodzie by opuścić szpital.
Nareszcie możemy spakować walizki i szykować się do drogi.
Na uwieńczenie pobytu w Hamburgu zostaliśmy zaproszeni na obiad, przez Panią Beatkę
Dzieciaki roznosiła energia biegając po całym mieszkaniu, szukały wrażeń w nowych pomieszczeniach
Obiad był bardzo pyszny… -Dziękujemy:)
Teraz już tylko wypis, walizki do bagażnika, dzieci w foteliki i w drogę…
Pogoda na początek trochę kapryśna bo pada jak z cebra, ale później już cała noc piękna…
Rano dotarliśmy do domku, dzieciaki od razu się obudziły i z ogromna radością witały wszystkich domowników:)